Stawiają na kulturę z humorem i w lokalnej gwarze. W pierwszą październikową niedzielę Stowarzyszenie kuKLINów skutecznie odparło atak jesiennej chandry. Stało się tak za sprawą zorganizowanego II. Przeglądu Kabaretów Amatorskich „Kawoły i skecze nojlepsze w powiecie”. Przedsięwzięcie pace lizać!
Około trzygodzinny przegląd wypełniały tematy oraz formy kabaretowe, które uchodzą dziś za najmodniejsze. Nie sposób opisać wszystkich wykonań, po prostu trzeba było tam być. Jednak kilka zasługuje na uwagę.
Wisienki na torcie
Ogromne zaskoczenie wzbudziły Maria Koncewicz i Jagna Knapp, które wzięły na warsztat gwarę wielkopolską. Mimo młodego wieku, dziewczyny fenomenalnie ukazały nasz dialekt. Oprócz niezliczonej ilości zapomnianych słów i zwrotów, podziw wzbudzał poziom fonetyki jak i samej akcentacji i intonacji. Publiczność rozbawił do łez kabaret EWG z Doruchowa, który przedstawił zabawnie, a zarazem stereotypowo perypetie małżeńskie. Członkowie kabaretu najlepiej zaaranżowali piosenkę kabaretową. Z kolei kabaret Na Fali z Krobii uroczył nas świetnym żartem jak i (jako jedyni) fachową scenografią.
Pyszne babeczki
Reprezentantki z Rozdrażewa w postaci kabaretu Babiniec w kilku scenkach przedstawiły powszednie tematy społeczności wiejskiej, takie jak: dofinansowania Unii Europejskiej, zarządzenia gmin w sprawie segregacji odpadów oraz modę na nordic walking (forma rekreacji polegająca na marszach ze specjalnymi kijami) wyśmiewając przy tym, umyślnie lub nie, globalizacje. Nie zabrakło feministycznych zagrywek, obalając w żartobliwy sposób portret współczesnej kobiety mieszkającej na wsi.
Rodzynek w czekoladzie
Na stand-up czyli ostatnio niesamowicie modną formę kabaretową postawił Sylwester Frąszczak, członek Kapeli z Klina. Jego monolog można by opatrzyć tytułem: Z życia wzięte – co przeżyłem to moje. W odpowiedni sposób przedstawił tematykę pierwszego pocałunku, co wywołało szczery uśmiech i rumieniec nie na jednym młodym bądź dojrzałym licu. Ta trudna sztuka kabaretu udała się mówcy, wypełniając swoją osobą pustą scenę oraz nawiązując doskonały kontakt z publicznością.
Łyżką dziegciu…
…w beczce miodu okazał się skecz w wykonaniu Rafała Brzyckiego. Nieodgadniona jest intencja autora, ponieważ nie była to ani parodia ani ironia. Zatem co to było? Można mieć inspiracje czy wzorce, lecz w tym przypadku doszło do kradzieży pomysłu, co zaowocowało zmasakrowaniem Mariolki z repertuaru Kabaretu Paranienormalni.
Pączki w maśle
W skład pięcioosobowego jury wchodzili: włodarz gminy Kobylin w osobie Bernarda Jasińskiego, który przewodniczył komisji; Kazimierz Chudy – wójt gminy Pakosław, sołtys Kuklinowa Edward Jańczak oraz Elżbieta Skrzypniak i Marek Gąszczak, którzy reprezentowali publiczność. Werdykt brzmiał następująco: III miejsce: S. Frąszczak, II miejsce: M. Koncewicz i J. Knapp, I miejsce: EWG. Widownia, która szczelnie wypełniała salę, była odmiennego zdania, przyznając własne wyróżnienia. Tak wiec nagrodę publiczności otrzymał S. Frąszczak zajmując III miejsce, II pozycję przyznano Babińcowi, a I miejsce otrzymał kabaret Na Fali.
Crème de la crème
Przegląd uświetnił występ Kapeli z Klina. Lecz owacje na stojąco należą się rodzeństwu (dwie siostry i dwóch braci) grającemu na dudach i skrzypcach, którzy dali wręcz podręcznikowy przykład, jak powinna brzmieć muzyka rdzennych Wielkopolan. Ukłony po pas przed osobą, która wzięła sobie za trud i obowiązek trenować te jakże młode umysły. Oby tak dalej.
Kuklinów jest ewenementem, większość sal wiejskich choć pięknie wyremontowanych świeci pustkami. Jak sprawić by je ożywić? Składniki zostały wyżej wymienione, a w głowach członków Stowarzyszenia kuKLINów pozostaje receptura – ściśle tajna.
Jakub Frąszczak
Autor jest studentem dziennikarstwa muzycznego stopnia II wInstytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu
fraszczak90@op.pl
Informujemy, że powyższe treści można wykorzystywać za podaniem źródła: www.uslugipubliczne.pl
